Bike Maraton - Zdzieszowice

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(0)
Odsłona druga z cyklu Bike Maraton:
Mini
33 M2
139 Open



No i zaczęły się schody... wiem że rower górski z założenia służy do jazdy pod górę! Ale to założenie zakłada też że trzeba mieć jako taką formę hehehe myślałem że wypluje płuca, że już wszyscy mnie wyprzedzili ale zaczął się zjazd i odrobiłem od międzyczasu dziesięć pozycji. Koniec końców w M2 lepiej jak we Wrocławiu ale w OPEN trochę gorzej. Nadszedł czas przerwy odpuszczam dwie edycje, kolejny start dopiero w Piechowicach 19 czerwca.



Spacer dzień przed

Piątek, 7 maja 2010 · Komentarze(0)
Jutro Zdzieszowice - nie chce mi się jechać...

Zapoznanie z trasą kolejnej eliminacji Bike Maratonu - Zdzieszowice

Sobota, 1 maja 2010 · Komentarze(1)
Z powodu odwołania zawodów w Jaworznie chcieliśmy coś zrobić jak już mieliśmy rowery w aucie poubierani na rower... zastanawialiśmy się chwile i bach jedziemy do Zdzieszowic :p wyszukaliśmy na miejscu stadion spod którego mamy startować w przyszłym tygodniu na Bike Maratonie no i w drogę... na początku asfalt całkiem płaski, zaczyna się pomału wznosić, no i później zaczyna się już fajnie (choć nie tak ostro jak na Równicy)



W pewnym momencie odbijamy z asfaltu w lewo i przed oczami staje nam ostra górka z nawierzchnią trawiastośliskokamienistą - jest co kręcić.
Znowu asfalt i dojeżdżamy do pomnika - sam nie wiem jakiego. Od pomnika zjeżdża się dość masakrycznym singlem, który na końcu nie wiedzieć czemu wrzuca nas na schody, a schody wypluwają albo na lewo albo na prawo (lewa Ziobra - przytulił się do tablicy informacyjnej, prawa moja pięknie wyglebiliśmy - strasznie ślisko)
A oto efekty:



Potem przejechaliśmy przez amfiteatr...



Żeby opuścić amfiteatr trzeba wziąć rower na plecy i podejść ok 10 schodów i zaczyna się podjazd po masakrycznie śliskich kamieniach.
Potem jakoś już moja dobra pamięć ale krótka już nie bardzo zakodowała co i jak ale jechaliśmy zjazdem - mój max 53km/h baaardzo ślisko, dużo gałęzi dość grubych leżących na drodze, koleiny strasznie wciągające, jeżeli będzie mokro to trzeba baaardzo uważać!!

No i w sumie potem już totalnie nie znajdując podobieństwa naszej rzeczywistej drogi z tym co na wydrukowanej mapie po prostu pokręciliśmy się po okolicy.

A tak kończy się cwaniakowanie pod tytułem "Ziober zrób mi fote jak stoje na rowerze z przednim kołem na murku"



Szybki powrót do domu i toaleta sprzętów :D

Dom - praca - dom

Piątek, 30 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Trzeba było wstać wcześniej w porównaniu do podróży samochodem ale sama podróż do Tychów przebiegła sprawnie i nawet szybko bo wyrobiłem się w niecałą godzinę... po pracy wizyta serwisowa (sztyca już nie opada!! :) ) u Bodzia która trochę się przeciągnęła (mam nadzieje że go żona nie zabiła) i powrót na szybko do Jaworzna - trzeba jeszcze zrobić jakieś zakupy na majówkę :) Ucieszyłem się że jadę na rowerze jak przejeżdżając nad A4 zobaczyłem korek od hmmm nie widać do hmmm nie widać wszędzie auta auta auta :) A jutro zawody w Jaworznie...

Tychy - Podlesie - Kostuchna - Murcki - Krasowy - Mysłowice - Jaworzno

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Powrót do domku z serwisu - rowerek otrzymał nową korbę w miejscu "starej" pojawiła się FC-M770 DEORE XT HOLLOWTECH II :D sztyca z siodełka dalej opada, hamulec musi się dotrzeć :( Zostawiłem polar u Bogdana a w polarze klucze z auta... rano do pracy do Tychów trza jechać na rowerku <lol2>

BikeMaraton - Wrocław

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · Komentarze(0)


Miał się tu znaleźć elaborat na temat pierwszego startu w Bike Maratonie ale po tym jak zapisałem sobie wersje roboczą i ona zniknęła odechciało mi się więc poniżej pare fotek i odczuć.



Duuuużo ludzi, szyyybkie tempo, problemy sprzętowe które mam nadzieje zostaną wyeliminowane do następnego startu w Zdzieszowicach, miejsce nie najgorsze jak na pierwszy raz 115 pozycja w OPEN na 546 zawodników i 44 miejsce na 106 ścigantów w kategorii M2 :) ale za Ziobrem:[
Suuuuper zabawa i apetyt na lepsze lokaty w następnych zawodach :D
Ale co będzie to będzie grunt to dobrze się bawić!



Rozgrzewka przed Bike Maratonem

Sobota, 24 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Przed niedzielnym maratonem we Wrocławiu postanowiliśmy przejechać się z Ziobrem celem rozruszania kości. No i pykło ponad 30km całkiem spokojnym tempem. Swoje koła skierowaliśmy na wschód ;p Bieruń Łysina - magiczna Borowinowa - Drozda nie było w hałpie ;/ więc nazot na Tychy przez Świerczyniec Cielmice Paprocany. Dwa słowa z Krzychem bo prawie był na placu i piwko pod żyrafą z ziomkami - za dużo piwa jak na wieczór przed startem w maratonie...

Foto teamowe i rundka po okolicy

Sobota, 17 kwietnia 2010 · Komentarze(1)
Tydzień przed pierwszymi zawodami w tym sezonie we Wrocławiu spotkaliśmy się żeby cyknąć parę fotek w gronie teamowym. Jako że pogoda która do tej pory nas nie rozpieszczała w sobotę była przepiękna to trzeba było zrobić krótką rundkę po okolicy - Paprocany - Lędziny (podjazd pod wzgórze Klimont) - powrót do Tychów rundka wokół jeziora paprocańskiego duuuuuużo błota - wizyta na myjni i do domu. Dzięki za towarzystwo dla Dagmary, Bogdana i Ziobra.







A tu Ziober przytula swój rowerek żeby go zachęcić do jazdy, podobno nie chciał jechać. Hahaha....

around the chimneys

Czwartek, 15 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Przerwa w deszczu :) rundka wokół kominów po ciemku.